Gówno

Po seksualnych historyjkach, rasistowskich żarcikach i pisaniu prawdy o miejscu kobiet wśród ludzi nadszedł czas na temat, czasami rzekę, czyli gówno. Natchniony wydarzeniami z poprzedniej nocy zapragnąłem podzielić się z Wami swoimi przemyśleniami na temat srakulca. Ogólnie niedyspozycyjność jelitową podzieliłbym na kilka rodzajów:
- zeżarłeś jakieś świństwo i męczy
- atak kac kupy
- grypę żołądkow

Tej ostatniej nigdy nie miałem, a moja metoda na pokonanie zemsty kiszek 8 to albo poddać się i przeczekać, albo wyjść na przeciw i wypić np. kefir. 15 minut później wszystko się wyjaśnia, całe życie przelatuje przed oczami i człowiek czuje się lekki jak nigdy.Jest też coś co się nazywa piekąca dupa 9 i to jest wtedy jak się zje pikantny kubełek Classic... I tak patrząc na ten problem przez pryzmat ciężkiego życia dja to przy wyjazdach dłuższych niż 10 godzin staram się raczej nic nie jeść. Widmo obsranego kibla w pociągu, lub przybrązowałej muszli w dworcowej toalecie działa i wole głodować. Tutaj muszę wspomnieć o niesamowitym uczuciu. Jedziesz gdzieś ileś tam godzin i z każdą kolejną krecik coraz bardziej napiera i chce zobaczyć co na świecie słychać. Lądujesz w klubie, za godzine start imprezy i okazuje się, że klub jest po remoncie, funkiel nówka nie śmigana. I wtedy pojawia się mina ulgi i błogiego spokoju. No chyba, że trafisz na taki wynalazek jak stary Mega Club w Katowicach, gdzie wychodek z Transpoting to przy nim luksus. Przy organizacji IDA kilka razy zdażało nam się, że aby skontaktować się z jakimś djem trzeba było szukać go po toaletach, bo chłopaczyna nerwowo nie wytrzymywał napięcia przed startem. A wczoraj.... A wczoraj to miałem się wybrać na koncert Mako Boko, ale zostałem zaatakowany przez grypę żołądkową. Stan w którym szczasz dupą i żygasz nosem jest jedyny w swoim rodzaju i ogólnie brudne południe. Jest przejebane. Zastanawiasz się, czy najpierw poleci dołem, czy górą po czym dochodzisz do wniosku, że REMIX i leci dołem i górą. Siedząc na muszli żygasz do umywalki dławiąc się wymiocinami. Kosior. I tak przez godzinę. Normalnie dochodzi do przewlekłego samogwałtu dupska. Kiedyś podobną historię zaliczył znajomy dj, który pierwsze pół godziny imprezy w Ministerstwie zaliczył pocąc się i modląc w klubowej ubikacji. Tak więc uważajcie drodzy czytelnicy, bo Turbo Srakulec może zaatakować w każdej chwili.

Komentarze

Anonimowy pisze…
TURBO SRAKULEC IS IN DA HOUSE!!!TRZYMAJ SIE TAM JARKU PRZY NASTĘPNYM ATAKU DIABELSKIEGO KABANA...THE RÓW IS ON FIRE!!!!
pszehlap
Anonimowy pisze…
i nawet kiedy bede srał, podetrę sie to jest mój kał!
-rojek-
Anonimowy pisze…
pora napisac cos o masturbacji lub waleniu konia mordą!
Anonimowy pisze…
no pisz jak masz doswadczenie w tym temacie

Popularne posty z tego bloga

Lista utworów do ZAiKS i STOART

DJ/Animator podczas wydarzenia sportowego.

Freestyle. Reż. Maciej Bochniak, scen. Maciej Bochniak, Sławomir Shuty