News jest taki, że Mistrzostwa Polski Djów IDA 2009 odbędą się w weekend 25-26 września. Czy to będzie piątek, czy sobota jeszcze nikt nie wie. Być może koncert wykona w prime timie Maniak:
Pobierz link
Facebook
Twitter
Pinterest
E-mail
Inne aplikacje
Komentarze
Anonimowy pisze…
A może kogoś z polskiej sceny... waszka g? Jeśli nie ma odsiadki teraz przypadkiem
Anonimowy pisze…
ten w czerwonym to przeciez zurom
Anonimowy pisze…
jak tam jest z wjazdem? bilety wczesniej trzeba kupować?
Coraz częściej zdarza mi się grać na imprezach, po których organizatorzy proszą mnie, abym podesłał listę moich utworów, które prezentuję. Tak więc wrzucam tu listy do ZAiKSu oraz STOARTu. Być może mi to ułatwi pracę, gdyż nie będę musiał za każdym razem wypełniać druków, a organizatorom także się może przydać taka lista zamieszczona w stałym miejscu. ZAiKS - druk D: STOART:
Moje dotychczasowe doświadczenia z oprawą wydarzeń sportowych nie były bogate. Kilka razy powierzono mi oprawę muzyczną gal sportów walki, była jakaś koszykówka, bieg uliczny i tenis. Organizatorzy różnie widzieli rolę muzyki w przerwach między etapami rozgrywek czy rund. Czasami wytyczne były takie, żeby muzyka nie dominowała nad widowiskowością sportu i była tłem, czasami miała mocno wybrzmiewać, by motywować zawodników, zdarzało się, że miała za zadanie być dynamicznym podkładem dla pracy ring girls. Zlecenia te całkowicie różniły się od charakteru pracy podczas rozgrywek Rugby 7 na Igrzyskach Europejskich. I na tym przykładzie będzie poniższy wykład o pracy dja/animatora. Wydarzenie sportowe dzieli się na cztery główne części. Są to: godzina przed rozpoczęciem zawodów, rozgrywki, ceremonia medalowa/wręczenia nagród oraz koniec. Godzina przed rozpoczęciem zawodów. Muzyka jest na drugim planie, a tempo oscyluje wokół 120 bpm. Ja nazwę to tropikalnym, radiowym housem. Sp
Freestyle. Reż. Maciej Bochniak, scen. Maciej Bochniak, Sławomir Shuty Jest przerysowany, ale ten kolor krwi jest prawdziwy, a meblościanka na osiedlu Oświecenia jeszcze bardziej. Jest kiczowato gangsterski, z drugiej strony słyszałem opowieści kuzyna ciotki brata, że czasami tak to kiczowato gangsterzenie wygląda. Jest naiwny w fabule, ale za długo szwendam się po krakowskich klubach, żeby tej fabule zaprzeczyć. Jest szybki, z kilkoma zwrotami, ale gdy potrzeba chwili wytchnienia na złomowisku to znajduje czas dla odlatującego gołębia. Nie ma poszanowania dla Krakowa. Nie pokazuje Wawelu, Sukiennic i Barbakanu, ale dla mnie jest sentymentalny. Przez miejsca takie jak klub, komis czy studio, przez wątki rapowe, przez muzykę. No właśnie z tą muzyką to jest tak, że praca została odrobiona bardzo dobrze. Bity napędzają sceny, a teksty brzmią jak rap, a nie monodeklamacja. Bohater w roli rapera wygrywa film rapem i grą aktorską. Do czego się przyczepię? Jeśli sceneria jest dobrze przygoto
Komentarze