Dwa Psy Przeżyły - Piotr Szmidt – Ten Typ Mes


 

Dwa Psy Przeżyły - Piotr Szmidt – Ten Typ Mes 

To nie jest łatwa książka, której fabuła płynie ulicami Warszawy i zabiera nas na przejażdżkę życiu trzydziestokilkuletniego producenta muzycznego. To jest raczej powieść naszpikowana bardzo egzystencjalnymi przemyśleniami i brutalnymi spostrzeżeniami jak Instagram hashtagami. Bo właśnie tak tu jest przez te blisko dwieście stron. Niby mamy tu trywialne problemy życia kreowanego przez social media, lecz za każdym lajkiem kryją się rozterki autora co do kierunku w jakim zmierza ludzkość, czy też jak bardzo go zawodzi.

Pierwszych kilkudziesięciu stron nie pamiętam, a ich przebrnięcie było ciężką przeprawą. Właściwie powieść fajnie rozwija się dopiero po śmierci ojczyma. Główny bohater Walter dostaje wtedy skrzydeł. Akcja jest bardziej interesująca, a te rozważania o życiu nie marginalizują jej jak wcześniej. Są dodatkami pojawiającymi się co kilka stron i skłaniającymi do refleksji, która jednak nie przyćmiewa fabuły. Pojawia się sporo sprytnych i czasami zabawnych puent i to mięso które tu jest w słowach jest super doprawione, smaczne i soczyste.

Taki stan trwa do trzeciej części książki czyli stenogramów z przesłuchań. Tu już mamy poważną dyskusję na wielu polach o manipulacji, o głupocie, o podatności. Nie czyta się tego z zapartym tchem czekając co będzie na następnej stronie. Treść jest ciężka w odbiorze i wymaga sporo skupienia. Tak jak napisałem na początku, jeśli masz cierpliwość do bardzo zaangażowanego contentu (to słowo pasuje do contentu książki) to sięgaj śmiało. Jeśli natomiast dyskusja na 1500 znaków nad orwellowską wizją zarządzania społeczeństwem z lewicowym równouprawnieniem oraz totalitarnym zapędem by kontrolować przesył informacji to dla Ciebie za dużo to daruj sobie lekturę.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Lista utworów do ZAiKS i STOART

DJ/Animator podczas wydarzenia sportowego.

Freestyle. Reż. Maciej Bochniak, scen. Maciej Bochniak, Sławomir Shuty