Licencje...

Odkąd pamiętam trwała dyskusja w środowisku prezenterów dotycząca legalnego grania muzyki w klubach. Dla mnie sensownym rozwiązaniem było:
- wykorzystywanie przez djów winyli - które w 90% są oryginalnymi wydawnictwami, a reszta to party breaki, na których wydawaniu i wykorzystywaniu i tak zaleźy wykonawcom i wytwórniom
- wnoszenie opłat przez klub
I wszystko byłoby spoko... Jednak spora część djów w skali kraju gra z cd. Obecnie jeszcze więcej z systemów digital. Więc musieli się za to zabrać. I tak oto powstał serwis DJ ZPAV PL. Powstał już chwilę temu w lipcu, żeby było ciekawiej, ale jakoś nikt ze znajomych djów ani osób z branży do tej pory nic o nim nie wiedział. A sam Zpav chyba tego nie promował. A powinno im zależeć, bo chcą od nas wyciągnąć po 2000 zł rocznie za granie... K U R W A. Kolejny genialny pomysł warszawskich biurokratów. Nie mogli poradzić sobie z klubami, co byłoby najłatwiejszym i najprostszym rozwiązaniem to teraz nas się będą czepiać. Ale uwaga, jest jedna zajebista opcja. Jeżeli wykupisz licencje np. w lipcu to zapłacisz tylko za pół roku! I jak w tej sytuacji mają odnaleźć się setki djów w skali kraju, którzy grają kilka razy w miesiącu za śmieszne stawki, bo robią to hobbystycznie, w małych klubach dla 50 znajomych. Jak mają do tego podejść dje/producenci którzy grają swoje utwory i swoich znajomych i grają je nawet na dużych festiwalach i nigdy nie zgłoszą ich do żadnej organizacji ochrony praw, bo mają wyjebane. Za to, że prezentują swoją muzykę zostaną im postawione zarzuty? Zarekwirują komputer jako dowód w sprawie, która odbędzie się za 3 lata. Tak więc, żeby chociaż dysk odzyskać większość będzie się od razu przyznawać i dobrowolnie poddawać karze i dostanie jakieś pojebane grzywny i wyroki w zawiasach. 2000 zł rocznie? Kto te stawki ustalał? 95% djów których znam jakby tyle miesięcznie zarobiła to by pytali się ile Kraków kosztuje. Są dje którzy zarabiają tyle za wieczór, są którzy zarabiają tyle w tydzień, ale i tak ta stawka jest zbyt wysoka i chory człowiek ją wymyślił. Nasza branża to z reguły brak pewnych bookingów i brak stabilizacji finansowej. Raz są imprezy, raz nie ma. Kupie licencje w styczniu bo mam bookingi do marca. A w marcu, czy tam w lutym zacznie się jakiś post, a później będzie remont klubu w którym non stop grałem, managerowie o mnie zapomną i pół roku przesiedze w domu, zanim znowu wróce do rotacji terminowej. Ale licencja zapłacona i krawaciarze zadowoleni. Ciętydzwięk mówi tym licencjom (jeźeli te 2000 zł się utrzyma) stanowcze NIE.

Komentarze

Anonimowy pisze…
jebac ich
Anonimowy pisze…
ta

166,67PLN miesiecznie to za duzo za spokoj swiety
Anonimowy pisze…
nie widzialem takich pieniedzy z grania jeszcze miesiecznie, jak te 166,67PLN
Anonimowy pisze…
skurwysyny zawsze chcą więcej
http://www.przekroj.pl/wydarzenia_swiat_artykul,7628,0.html

Popularne posty z tego bloga

Lista utworów do ZAiKS i STOART

DJ/Animator podczas wydarzenia sportowego.

Freestyle. Reż. Maciej Bochniak, scen. Maciej Bochniak, Sławomir Shuty