Jak dj nie powinien startować w turnieju MMA
No dobra, przeczytałem jeszcze raz te swoje wypociny i na wstępie muszę tu zaznaczyć, że poniższy tekst nie jest żadnym tłumaczeniem się, czy wykręcaniem. Wszedłem do tej klatki świadomy co mnie czeka i w jakim stanie jestem i jak ktoś decyduje się walczyć to nie powinien mieć żadnych pretensji, że noga boli, że zimna mata, że śniadania nie zjadł. Nikogo to nie obchodzi, jak się zdecydowałem to jest to tylko moja sprawa w jakiej kondycji jestem. I sądzę, że moja historia jest na tyle dla mnie ciekawa, że i może Ciebie zainteresuje więc przedstawiam tekst o tym jak nie powinno się startować w turnieju MMA. Złożyło się tak szczęśliwie w moim życiu, że mogłem przez pewien czas w miarę systematycznie i jak dla mnie na wysokim poziomie trenować MMA. Mogłem wręcz dwa treningi dziennie robić i wszystko zmierzało ku temu, aby zrobić kolejny krok czyli wystartować w turnieju Amatorskiej Ligii MMA. Wszyscy koledzy z klubu już mieli za sobą starty i z sekcji emerytów i r...