Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2011

Rezydencja

Gdy powoli człowiek zbliża się do djskiej emerytury, a dalej chce pracować w zawodzie to naj prawdopodobniej będzie zmuszony to objęcia stanowiska rezydenta w jakimś klubie. W wyjątkowych przypadkach, gdy miejsce jest na fali, imprezy skutecznie promowane, a promotorzy są najlepsi na streecie i ściągają głodne zabawy wycieczki to taka rezydencja może tylko odbudowywać ego i skutecznie stymulować do ciekawego grania. Ale gdy tak nie jest, a na danceflor trafiają przypadkowi ludzie, którzy niedopici po weekendzie szukają rozrywki w poniedziałek to granie staje się ciężkim testem na cierpliwość i pracowitość. W takim przypadku to co robi dj można określić jako "po prostu nie spierdol tego". Testowałem to setki razy i chodzi tylko o to, aby przegrać te 1000 utworów, hitów pop/rnb tak, aby Kasia i Ania mogły zaśpiewać refren, a Wojtek i Michał mogli przećwiczyć nowy układ, który rozkminili w szkole tańca. Maksimum dwa miesiące takiego grania i siada psychika Tobie, oraz barmanom,

Zbyszek + Falcon = Myślenice

Obraz