mp3
Jeszcze kiedyś rozpisze się o swoich metodach poszukiwań muzyki. Dzisiaj, tylko po to, aby coś się na blogu działo napiszę o świeżym pomyśle. Więc tak, aby nie przedłużać, bo przede mną jeszcze dużo pracy. Wszedłem na hiphop/rnb charty billboardu i po kolei sprawdzam tytuły najpopularniejszych songów. W kolejnym oknie przeglądarki mam otwarty amazon, gdzie na szybko sprawdzam albumy z których pochodzą topowe single. A ostatnie okno to google i wyszukiwarka mp3. Tutaj jest trochę zamieszania gdyż za każdym razem wyskakuje kilka rekordów, a mnie interesują tylko te z jakością od 192 wzwyż. Z torrentów nie korzystam więc tylko taka droga mi pozostaje. Ogólnie wniosek jest taki, że większość nowego hiphopu ni chuja mi nie pasuje i nie ma w tym nic co by sprawiało, że chce mi się to grać i z tym utożsamiać. Tak wiem, że chart billboardu to nie jest TEN hiphop, ale stwierdziłem, że zanim poznam lokalnych raperów, którzy są zajebiści, ale istnieją tylko na idpodach swoich ziomków i youyubie t...