Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2010

Tu Kielce... Wigilia ze Zbyszkiem

Obraz
W grudniu, po południu przychodzi czas na podwójne uderzenie Zbyszka na Kielce. Najpierw w tą sobotę w Chilloucie. Klubie, bardzo pozytywnie nastawionym na nowe brzmienia, nowe twarze i nowe tyłki. Mam nadzieję, że frekwencja dopisze i rozkręci się dobra impreza. Kilka dni później ponownie Zbyszkobus zawita do Kielc. Tym razem do klubu Luvr. Scenariusz jest bardzo prosty. Jest już przed Świętami. Wszyscy się zjeżdżają i odpalamy konkretny melanż. W ramach zabaw gwiazdkowych szukamy Zbyszka, pijemy do dna, tańczymy całą noc...

Polska gościnność

Zdarzyło mi się kilka razy, że nie dostałem bookingu, przez moje gwiazdorskie wymagania noclegowe. Najczęściej zaraz po imprezie zawijam się na dworzec i w miłym towarzystwie spędzam godzinkę lub dwie o 6 rano, aby następnie jakże świeży i wypoczęty spędzić kolejne kilka godzin wracając do domu. Czasami jednak los rzuca człowieka w takie miejsca, że nie ma połączeń, tory zasypane, a peron zlikwidowali. Trzeba więc gdzieś spać. Jako, że większość imprez na których grał to małe lokalne wydarzenia, na które kluby nie mają budżetów dodatkowe 100 czy 150 zł na za hotel potrafi być przeszkodą nie do pokonania. A ja już nie ustąpię. Życie nauczyło mnie, że lepiej przygwiazdorzyć i przed graniem spokojnie się zrelaksować niż korzystać ze szczerej, ale czasami druzgocąco męczącej polskiej gościnności. Jedziesz gdzieś osiem godzin, chcesz spokojnie po przyjeździe przywitać się z nowym miastem strzelając uroczystą dwójkę, wsiąść prysznic i jeszcze zaliczyć szybką drzemkę. A tu organizator, który

Raport z teraz

Obraz
W sumie nie mam co robić więc napisze co i jak. Wylądowałem w chorzowskim klubie Czekolada, gdzie normalnie wszystko ładnie i pięknie, ale przyjechał Trakmajster i oczywiście jaki dj taka impreza. Więc ludzie nie dopisali. Gram z Winqerem i przerabiamy wszystko na czele z euroTiestotrance, aby te 50 osób utrzymało się na parkiecie. Winqer to dvj a ja nie oglądam na codzien teledysków więc nadrabiam zaległości. Sean Paul strasznie się spasł tak ogólnie. W sumie co tydzień ląduje w nowym miejscu i co tydzień parkiet udawadnia, że tylko mi się wydaje, że mam dużo muzyki. Mam z 30 katalogów, które regularnie uzupełniam i ciągle mało. Teraz przydałyby się rnbtechno-party breaki w liczbie na 2-3 godziny i w tempie nie schodzącym poniżej 130. Za tydzień Kielce i Chillout tam pewnie zabraknie mi funky breaków i breakbeatów. A na koniec fotka co i jak.