Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2010

Mistrzostwa Polski Djów IDA 2010

REEBOK PUMP Mistrzostwa Polski Dj’ów Gwiazdy specjalne: - DJ PRO ZEIKO (GER) Mistrz Świata Dj’ów ITF 2005 - SCRATCH BUSTERS (ITA) Mistrzowie Świata Dj’ów IDA 2009 Plaża Kraków 10.07.2010 Start 16.00 wstęp free (scena na tarasie plaży) zgłoszenia: agencja@zooteka.com.pl

Jak się bywa...

Obraz
to się jest. Wyszli więc ze swoich nor wszyscy, którzy liczą się na mieście, wszyscy którzy mają pod każdym wpisem na facebooku min. 5 komentarzy, wszyscy którzy prowadzą bloga, którego czytają inni, co też mają bloga. Wyszli ze swoich drugich mieszkań klubów - barmani, dje. Przestali klepać w wytarte klawiatury dziennikarze i znawcy muzyczni i wyszli nie nocą, a dniem. Byli też Ci wszyscy którzy tylko bywają, ale skoro bywają to są. Fajny to pomysł, aby takie wydarzenia robić w niedzielne popołudnie, bo wszyscy Ci o których wspominam wyżej mają czas, mają wolne i mogą bywać. Fajny to pomysł, aby takie coś organizować w centrum sztuki japońskiej bo sama miejscówka nobilituje wydarzenie do rangi wydarzenia. Czas już chyba najwyższy aby napisać o co kurwa chodzi? A więc chodzi o urodziny Radiofoni, rozgłośni z Krakowa, której nikt nie słucha i w sumie dużo szumu o nic, ta cała impreza. Ludzie przyszli nie dlatego, że to urodziny jakiegoś radyjka, tylko dlatego, że grali konkretni wykonaw

Red Bull...

Jako, że przechodzę wyzwanie aktimela i z własnej, przymuszonej woli zamiast sączyć piwko, sączę np. kefir truskawkowy z OSM Sanok przymoniała mi się jedna z mocniejszych historii z energetykami w roli głównej. Otóż lata temu w Red Bull Polska pracował pewien pan, jak się później okazało trochę bajkopisarz, który w sumie to chyba sam od siebie zaproponował mi jako dziennikarzowi wyjazd na Red Bull Music Academy bodajże do Barcelony, albo Berlina. W każdym bądź razie tak czarował, że ja wypełniałem ankiety, pisałem, dzwoniłem, odpowiadałem na pytania i co? I jak zwykle wielki chuj. Bo coś, tam, bo budżet, bo zapomniał. Ale w międzyczasie dostałem od niego zaproszenie do zagrania podczas imprezy Red Bulla, która odbywała się w atrium biurowca wtedy Deutsche Banku na warszawskim Mokotowie. No to ruszyłem w trasę, z mojej małej mieściny w podkarpackiem, najpierw od 6 rano 4 godziny autobkiem do Krakowa, później znów kilka do Warszawy... Jako, że ja ogólnie to nie znaju how tu metro i inne

A TRIBUTE TO BIG GURU BY DJ CENT by DJCENT

A TRIBUTE TO BIG GURU BY DJ CENT by DJCENT

poniedziałkowy raport poweekendowy

Zaczynam z mocnym pierdolnięciem, czyli w środowy wieczór, gdy Słońce troszkę zelżało, a wieczorny chłód zaczął przynosić ulgę padł mi dysk. I to nie tak, że w logiczny czy elektroniczny sposób można odzyskać dane. Padł konkretnie i z przytupem i tylko mechanicznie za kilka tysięcy milionów monet można, być może odzyskać zawartość. Ale jako stary mistrz ctrl+alt+del, który na 486 policzył kosmos byłem na to gotowy i miałem zrobione kopie zapasowe danych, tylko, że jakoś od marca ich nie aktualizowałem. Tak więc pokaźny zbiór muzyki, dzięki którem rozpalam do czerwoności parkiety na najlepszych dancingach w powiecie poszedł się jebać... Na szczęście w ciągu kilku godzin czwartkowego popołudnia, gdy to samo Słońce, które wieczorem dało nam złapać oddech samo kładąc się spać teraz sprawiało, że jaja pociły się już na samą myśl o podróży przez miasto, udało mi się troszkę pozbierać nuty. Dzieki Anemowi i kilkudziesięciu blogom, soulseekowi, swoim winylom stworzyłem sobie podstawową bazę po

Na trzeźwo.

Jest ciężko. Od kilku miesięcy z kilkoma wyjątkami większość moich imprez gram na trzeźwo i wszystko byłoby do zniesienia, gdyby nie ludzie. Czynnik ludzki w którym ukryty jest szatan. Mam wobec nich dobre intencje, tak Aniu, Basiu i Kasiu, wiem że właśnie coś tam zaliczyłyście (i chuj z tego i tak skończycie jako kurwy w niemieckim burdelu) i chcecie tańczyć i planuje zagrać w ciągu następnych kilkudziesięciu minut jakiś utwór Beyonce, ale nie, nie zagram go teraz, gdyż nie pasuje mi tempem i stylistyką. Co to tempo? Nie, nie tampax, tempo! Acha i dziękuje za to, że krzyczysz mi do ucha plując na mnie jakąs mazią która zadupca jak winiak, tani podsklepowy wymieszany z borygo. Ok, Krzysiu rozumiem, że właśnie wróciłeś z USA i ogólnie jest hot! Ale wypierdalaj mi z djki, bo i tak nie mam pojęcia o czym mówisz, ponieważ przez 2 miesiące jak tam byłeś nabawiłeś się zajebistego akcentu i jest hot! I ogólnie chwila, bo zapomniałem tak to po Polsku się mówi... Ktoś inny: Szegre egre czaczara