By żyło się lepiej!
Życie samo podpowiada jakie rozwiązania wprowadzić, by ułatwić sobie przemierzanie Polski wzdłuż i wszerz, granie wielogodzinnych maratonów, przewlekłe upojenie alkoholowe, brak snu i nie dożywienie. A więc moje nowe pomysły to:
- Start biletu weekendowego w PKP IC nie o 18 w piątek, a o 9 rano. Sami wiecie jak bardzo by to obniżyło nasze koszty podróży. Jeżeli ta wynosi więcej niż 200 km to z PKP należy startować o wiele wcześniej niż o 18. Wtedy niestety nie łapiemy się na weekendówke...
- Dzwonek w pociągowych przedziałach, uruchamiany przy rozsuwaniu drzwi. Trochę dyskusyjna sprawa bo będzie budził i wkurwiał ludzi w innych przedziałach. Ale podróżując relacją np. Szczecin-Przemyśl takowy byłby bardzo wskazany. Dźwięk da śpiącemu te 2-3 sekundy na ocknięcie się zanim straci torbe z laptopem.
- Aplikacja na FB informująca nas, czy pociągiem którym zamierzamy jechać, wybierają się także kibice na mecz swojej drużyny. O podróżach z niesfornymi kibicami i opoźnieniach z tym związanych, przy okazji pewnie Atemi Wam opowie.
- Specjalna doba hotelowa dla djów. Start 6-7 rano. Koniec 18-19. Po chuj nam hotele jak człowiek kładzie się o 9 spać, a o 12 już lecimy z "Kiedy ranne wstają zorze..."
- Specjalny program: "Poskreczuj mojej, jak ja poskreczuje twojej". Razem toczymy to ciężkie koło muzycznej edukacji. Jesteśmy po jednej stronie barykady. Jak brat z bratem stoimy na szańcach w obronie dobrych bitów. Więc jak ty pojedziesz do innego miasta, to może zamiast tułać się po obskurnych hostelach, czy bezdusznych hotelach oddasz się pod opiekę dziewczyny twojego kolegi, także dja. A on, grając właśnie w Twoim mieście odwiedzi Twoją ukochaną. Ona i tak nie pamięta jak wyglądasz - bo wiecznie Cie nie ma. Kolegę wykompie, nakarmi, przenocuje, a gdy zaswędzi ją cyndzel to kolega fachowo przyskreczuje. Spokojnie... Jak on skreczuje Twojej, to ty poskrecuzjesz jego kobiecie. W końcu dj'e to jedna wielka rodzina.
- Start biletu weekendowego w PKP IC nie o 18 w piątek, a o 9 rano. Sami wiecie jak bardzo by to obniżyło nasze koszty podróży. Jeżeli ta wynosi więcej niż 200 km to z PKP należy startować o wiele wcześniej niż o 18. Wtedy niestety nie łapiemy się na weekendówke...
- Dzwonek w pociągowych przedziałach, uruchamiany przy rozsuwaniu drzwi. Trochę dyskusyjna sprawa bo będzie budził i wkurwiał ludzi w innych przedziałach. Ale podróżując relacją np. Szczecin-Przemyśl takowy byłby bardzo wskazany. Dźwięk da śpiącemu te 2-3 sekundy na ocknięcie się zanim straci torbe z laptopem.
- Aplikacja na FB informująca nas, czy pociągiem którym zamierzamy jechać, wybierają się także kibice na mecz swojej drużyny. O podróżach z niesfornymi kibicami i opoźnieniach z tym związanych, przy okazji pewnie Atemi Wam opowie.
- Specjalna doba hotelowa dla djów. Start 6-7 rano. Koniec 18-19. Po chuj nam hotele jak człowiek kładzie się o 9 spać, a o 12 już lecimy z "Kiedy ranne wstają zorze..."
- Specjalny program: "Poskreczuj mojej, jak ja poskreczuje twojej". Razem toczymy to ciężkie koło muzycznej edukacji. Jesteśmy po jednej stronie barykady. Jak brat z bratem stoimy na szańcach w obronie dobrych bitów. Więc jak ty pojedziesz do innego miasta, to może zamiast tułać się po obskurnych hostelach, czy bezdusznych hotelach oddasz się pod opiekę dziewczyny twojego kolegi, także dja. A on, grając właśnie w Twoim mieście odwiedzi Twoją ukochaną. Ona i tak nie pamięta jak wyglądasz - bo wiecznie Cie nie ma. Kolegę wykompie, nakarmi, przenocuje, a gdy zaswędzi ją cyndzel to kolega fachowo przyskreczuje. Spokojnie... Jak on skreczuje Twojej, to ty poskrecuzjesz jego kobiecie. W końcu dj'e to jedna wielka rodzina.
Komentarze
Jarek, no chłopie marnujesz się.
Wydaj to jako "Tomik poezji ponowoczesnej", a jeszcze dostaniesz dotację:)
Już widzę te recenzje:
"Taka sztuka to w dzisiejszych czasach rzadkość. Głęboka, przemyślana, dotykająca żywotnych spraw zwykłych DJ-i i party people":)
Pozdro
Fala Messenger
dj@falamessenger.pl