CIĘTYDŹWIĘK

  Piotr Fiedler - Czułość Dostaje sporo pytań co to za książka z której cytaty wrzuciłem na story w Instagramie więc, aby nie odpisywać na te 8 wiadomości. Piszę tutaj moją recenzję, która nie wiem czy wyczerpuję znamiona recenzji ale nic więcej o tej powieści nie jestem w stanie napisać. Gościu jest poetą i złamanym sercem klubowej Warszawy. Poprzez pracę w gastronomii jako selekcjoner czy szklankowy oprowadza po wnętrzach lokali, pokazując ich brud. I pokazuje też brudne wnętrza klienteli tych miejsc. Z tymi klientami od początku ma problem, bo przez całą powieść ich nienawidzi, ale cały czas w jakiejś formie dla nich pracuje. Tak bardzo jak nie cierpi ludzi i wszystkich ich przywar tak bardzo ich potrzebuje i poszukuję ich, a zwłaszcza ich pieniędzy, dóbr i seksu. Pierwsza część to historia jego rozstania z dziewczyną, utraty pracy i coraz bardziej ochoczego wskakiwania pod pędzący pociąg nazwany używkami. Miedzy kolejnymi, czasami szalonymi scenami z życia poety alkoholika trafiają

Od dawna już chodził za mną taki mix z mocnymi orientalnymi beatami w trapowym wydaniu. Tempo idzie do góry od 70 do 90. Dużo delay'u i breakdownów, gdzie schodzi jeden utwór, a drugi się rozwija, aby wreszcie zaatakować z pełną mocą. Jest bliski wschód i jest daleki wschód z ulic Shibuyi.

Proponuję rozpocząć wędrówkę od pozostawienia samochodu pod restauracją w Pcimiu. Następnie kierujemy się w stronę lasu. Na słupach energetycznych znajdziemy oznaczenie czarnego szlaku, co upewni nas o wyborze dobrej drogi. Po wejściu do lasu mijamy jeszcze składowisko ściętych drzew i od razu zaczynamy mocne podejście pod stromą górę. To kamienista ścieżka, która po deszczu może zamienić się w malutki strumyczek.  Dla mniej wprawionych piechurów to podejście może powodować lekką zadyszkę i potrzebę przerwy. Ścieżka przecinana jest przez leśne drogi służące transportowi drewna i tu można na chwilę złapać oddech. Wiedzie ona cały czas pod górę, nie dając taryfy ulgowej w marszu. Na szczęście po na jej końcu jest piękny widok. To polana wyłaniająca się spośród krzewów i drzew. To góra Bania, na której możemy zrobić dłuższą przerwę. Charakterystyczny punkt na górze Bania to kapliczka na drzewie, jest tu wokół sporo miejsca i można rozłoży

Przed Tobą druga odsłona djskich wykonów w ramach akcji Hot16Challange 2. Z pierwszą częścią możesz zapoznać się  tutaj . W tej odsłonie jest jedno mega zaskoczenie, ktoś kto wyłonił się z cienia mgły i przemówił: - DJ DESZCZU STRUGI - "Nigdy dotąd nie stałem przed majkiem, raperem już raczej nie będę / to tak jakbyś zobaczył mnie z (???) - szykujcie się znów na kolendę" - DJ JOHNY - "Myślisz, że mnie nie znasz, a słuchasz bez przerwy / 30 złotych płyt, 2 diamenty" - SZTIGAR BOŃKO feat. DJ EPROM - "W polityce ino grube szambo / mam ochota ich rozdupić tak jak z bazooki Rambo" Link do Video wrzuconego na fanpage - DJ FLIP - "Nie lecę do Wuhan, w Łodzi ściągam bucha / to siada mocniej i lepiej niż koronawirus na płuca" - DJ BLACK BELT GREG - "My i Wy, a my to oni / od tego stania bolą mnie nogi"

Do akcji rapowania/ śpiewania w ramach charytatywnej akcji Hot16Chalange2 włączyli się także dje. Co ciekawe kilku zaprezentowało całkiem płynne flow i dobre punche przepełnione treścią. Poniżej wrzucam małe podsumowanie dotychczasowych dokonań naszej branży: - DJ Seli - "2020 miał być moim rokiem a nie jest / Mordo na koniec sezonu to ja miałem liczyć po eventach szelest" - DJ Noz - "Bo to tylko tak na pozór, to tylko tak wygląda, żeby robić to co robie / działam 24 na dobę - każdego dnia tygodnia" - DJ  Trakmajster - " Dom z papieru - kolejny sezon / Państwo z dykty nie ma na kombinezon" - DJ Paragraph51 - "Siadam nad tekstem, będę dziś wieszczem - poznasz mnie jeszcze / dziele się wersem, a dj jestem" Link do video wrzuconego na fanpage na fb - DJ IKE - "W grze 20 lat, ponad setka płyt / Byłem na każdej scenie, kładłem cuty na każdy bit" - DJ PHUNK'ILL - "Siemano, stolica Wu

  Trasa ta to niespełna dwugodzinna wycieczka wliczając w to wejście i zejście. Wycieczkę można zacząć w Pcimiu, ale początkowo szlak biegnie przez zwykłe pole, które jest wśród zabudowań.     Dlatego proponuję samochód zostawić i wyruszyć z osady Mizerówka.  Auto możemy zostawić w małej zatoczce, która jest przy mostku, lub wzdłuż drogi. Poniżej na mapie zaznaczyłem miejsce skąd rozpoczniemy wycieczkę.   Od drogi głównej odchodzi w lewo mała asfaltowa dróżka, przy której jest słup z oznaczonym szlakiem żółtym.   Pierwsze kroki stawiamy wśród zabudowań. Od razu zaczynamy marsz pod górkę, a droga z asfaltowej zamienia się w polną.  To podejście pod las jest największą trudnością na tej trasie. Później nachylenia będą o wiele mniejsze. Łapiąc oddech można zobaczyć taką panoramę.  Po kilku minutach wchodzimy do lasu. Szlak żółty jest dobrze oznaczony i wskazówki pojawiają się co kilkadziesiąt metrów. Droga jest kamienista i można natrafić też na pozos