Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2013

Raptime w Eska TV

Na rapie to ja się panie kolego nie znam. Na polskim tym bardziej. A tu sobie znalazłem jakieś odcinki programu Raptime emitowanego w Eska TV. Ogólnie przyzwyczajony do niemrawych wywiadów upalonych raperów z kolegami raperami odpaliłem to tylko dlatego że zamieszany jest w to nasz DJ Kostek. I powiem Wam, że fajnie to sobie wymyślili. Kostek jest całkowitym przeciwieństwem wywiadowców znanych mi z tzw. starej Vivy czy MTV. Jest dynamiczny, energiczny i uśmiechnięty, a dodając jego charyzmę wychodzi nam najciekawszy prezenter w historii polskiego rapu w mediach. Ogólnie wiem, że czasy wymagają, aby był szybki montaż, urywany, przeskoki z kamer... Ja stary jestem i trochę nie nadążam, ale akceptuję to że takie są wymogi gimnazjalnego pokolenia i tak trzeba. W środku programu dla nas rzecz najciekawsza Kostek miksuje w freestylowy sposób polskie klipy rapowe. Po zwrotce, po refrenie, proste juggle, tu skreczyk, tam jakiś efekt. Krótki z Benem pewnie to zdissują, ale ja uważam, że fajnie

SWAG Slang

Bida panie tej zimo-wiosny. Grania mało… Więc człowiek siedzi w domu, a jak siedzi w domu to traci kontakt z szalonym światem rozrywki, który musi znać od podszewki skoro wybrał drogę wodzireja. I tak oto trochę zaspany, skryty w sobie wychodzi z tych domowych pieleszy i wkracza w błyszczący świat klubowego slangu. Tak więc w ramach przygotowań do mojej najbliższej imprezy odrabiam zadanie domowe i zaznajamiam się ze słownictwem obecnie królującym na parkietach. Po pierwsze SWAG. Jak masz SWAG to masz SWAG, jak nie to spierdalaj. SWAG to SWAG i nie ma co tłumaczyć, bo i tak mi nikt nie wytłumaczy. SWAG widać, SWAG słychać. Po drugie jak jakiś party rocker kryczy do Ciebie, żebyś zagrał "Kolo Terrocico" to chodzi o nic innego jak Harlem Shake. Chodzi o to, że jeden na początku "dupcy" w powietrzu i on ma w opór SWAG, a następnie po wejściu bitu wszyscy skaczą w płetwach, kombinezonach, mistrzowie wypadają z okien. Harlem Shake został znienawidzony przez rdzennych har

Krytyka Radiofonii

Ostatnio przez fejsa przelała się fala lamentu, że zamykają Radiofonię - rozgłośnie, w której m.in. swoje audycje mają topowi krakowscy dj'e i kolektywy. Pomyślałem sobie, że to zamach na kulturę w biały dzień. I zacząłem tej Radiofonii, głównie w ciągu dnia słuchać. I zaczęło się… Jednym z powodów likwidacji tej stacji jest jej znikoma słuchalność. Przecież radio dla studentów tworzone przez studentów, utrzymywane przez krakowskie uczelnie powinno mieć rzeszę słuchaczy od Miasteczka AGH po akademiki Politechniki. Jednak z każdym kolejnym dniem, z każdą kolejną audycją odkryłem tajemnicę upadku tego projektu. Mamy 2013 i eter dla młodych musi być atrakcyjny, musi sprawić, że słuchacz wróci. Ale, proszę bardzo posłuchajcie sobie Radiofonii w ciągu dnia i sami się zastanówcie nad tym co słyszycie. Po pierwsze jakość mówionych audycji jest tragiczna. Wiem co mówię, bo kiedyś sam sił próbowałem i po latach wiem jakie błędy popełniałem. Dykcja, dykcja, dykcja! Następnie charyzma, zdecyd