Dj Bleq
Idąc tropem imprezowego grania w wydaniu black/rnb/south/breaks, który to podjąłem po graniu imprezy z Hdd Cutem i miłym zaskoczeniem jego poziomem, trzeba wrzucić te dwa poniższe filmiki. Jest na nich Dj Bleq, który gra na żywo swoje imprezowe rutyny, tego typu sety ma przygotowane i w zależności od imprezy jest w stanie to zagrać niczym rutyne na zawodach. Jeżeli nie podoba Ci się muzyka, to zwróć uwagę na technike, spójność, patenty. Przyznać muszę, że ja ze swoimi skillami podczas grania imprez ograniczyłem się do zwykłych mixów na refrenach. A odkąd gram na Serato trochę dołożyłem zabawy z cue-pointami i robieniu własnych remixów podczas grania, ale i tak to mało. Trzeba kupić pady.
I z drugiej strony... szkoda, że nie nagrywałem setu który grał Dj Lady Bug aka Biedrona podczas naszego ostatniego wspólnego grania w Electric Cafe. Było to mistrzostwo wyważenia, spójnośći, melodyjności. Grał breaki, grał breakbeat, grał funk i mimo że nie miał opisanych utworów (tonacjami A coś tam, B6) to wszystko to tworzyło jedną pulsującą bombę. Do tego jako selektor dobierał tak utwory, aby budować napięcie, podkręcać, dać oddech. Mistrzostwo old schoolowego miksowania z winyli.
A teraz party rocker:
dj bleq promo ( rnb/pop ) from dj bleq on Vimeo.
dj bleq promo (rnb/rap/breaks) from dj bleq on Vimeo.
Komentarze
Futurecast, fatboy slim, artful dodger to tez najgorsza muzyka...
Pop tez moze byc dobry i zly tak samo jak kazdy inny gatunek...
Wiadomo sprawa z gustami , ale w tym przypadku to nie kwestia gustu ... z samym Trakmajstrem odbylem dluuga i ciekawa rozmowe na temat tego wlasnie goracego czarnego gówna ....
Ja nigdy nie uwazalem sie za dja grajacego ' ambitna' muzyke cokolwiek moze to znaczyc... nieznana ,niszową... zawsze bylem djem mainstreamowym i nigdy nie stawialem sie w szeregach takich djow jakich pewnie ty wielbisz i ubostwiasz , wiec dissowanie w nawet tak delikatnej formie to tak jak porownywanie dja grajacego housy do Trakmajstra... dwie rozne bajki choc maja ze soba wiele wspolnego . Gram w miejscach ktore dla ciebie pewnie sa tragiczne ... jeden woli miec impreze na 30 osob ktore jaraja sie tym co nie znaja a drugi woli miec impreze na 500 osobo ktore chca sie poporstu dobrze pobawic ... osobiscie to co muzycznie sie tobie nie podoba dla mnie jest poprostu spoko i tyle , zachwycam sie innymi rzeczami ktore moze nawet i takim wyjadaczom dzwiekowym jak tobie moglyby sie spodobac - impreza to impreza... jedt tyle miejsc i djow ze nie ma co pierdolic ze ktos gra chujowo tylko idziesz w inne miejsce gdzie ci sie podoba ...
Majster ma swoja publike na swoje wygrzance a ja mam swoja na swoje pierdolniecie :) mam tylko adzieje ze zarowno " moi " jak i "jego" ludzie przekonaja sie do podobnego podejscia jak moje- impreza to impreza, dzis sie pobawimy do takiej muzy , a jutro dla odmiany dla innej. A w domu znarkotyzujemy sie tym co uwielbiamy .. pozdrawiam
jasne stary, doskonale cie rozumiem i nie bynajmniej o nic pretensji :) wyrazilem po prostu swoja opinie o tego typu muzyce (za ktora przepadac nie musze).
Podoba mi sie ze sie nie spiales i podeszles na trzezwo do tematu.
pozdrawiam
Anonim ;)