DJski świat dogonił Polskę!

DJski świat dogonił Polskę! I trochę ją przegonił…
    Teraz po kilku latach trwania turnieju Red Bull Thre3Style pozwoliłem sobie na luźną refleksję, że to my Polacy byliśmy pionierami i ktoś bezczelnie skopiował nasz polski format. Ale najpierw trochę subiektywnej historii.
   Nam djom wywodzącym się z rapowo/turntablistycznych skrecz sesji nigdy za bardzo nie było po drodze z polskim oddziałem DMC oraz z ludźmi, którzy organizowali Mistrzostwa Polski Djów. Oni tam chcieli, aby przez kilkanaście minut prezenter występujący pod swoim nazwiskiem, najlepiej z cds miksował kilka utworów z pogranicza dance'u, trance'u, progressivu i innych takich 130 bpmowych techniaweczek. Do tego powinien w ramach pracy z mikrofonem przedstawić się, podgrzać atmosferę zapraszając klubowiczów do szalonej zabawy no i oczywiście pozdrowić brać djską. My natomiast chcieliśmy przez kilka minut napierdalać skrecze w bezpośredniej konfrontacji z innym djem. Chcieliśmy pokazać jak operujemy winylami, jakie mamy ich wyczucie i jak je kontrolujemy na każdym etapie obrotu. Oprócz kilku przypadków, większość naszych setów była nie do przetrawienia przez zwykłą dyskotekową publiczność i nie było mowy, aby te nasze rutyny nadawały się do tańczenia. Jednak muszę wyraźnie napisać, że każdy z nas potrafił miksować, zgrywać bity i radził sobie z tempem bez licznika bitów. Natomiast prezenterzy mieli blade pojęcie o skreczowaniu, a z miksowaniem bez licznika też bywało ciężko. I tak sobie żyły te dwa równoległe światy. My zrobiliśmy sobie nasze zawody (Vestax, ITF, IDA), a Dee Jay Mix Club miał swoje imprezy i wszystko byłoby spoko, gdyby nie fakt, że ich format zamykał nam drogę do DMC. I właśnie ten format to była pionierska sprawa w bitwach djskich. Reszta świata musiała dopiero poczekać na powszechne wykorzystywanie systemów digital, aby móc go docenić i wznieść na wyższy level.
   Te długie 15 minut… Kilku z nas próbowało się z nimi zmierzyć, z różnym skutkiem. Nie rozumieliśmy przesłania i możliwości jakie ze sobą niosą. Najlepiej ten kwadrans wykorzystał DJ Bez Ksywy, który zdobył tytuł Mistrza i jako turntablista i party rocker pogodził skrecze z muzyką taneczną. I wtedy pojawiła się akcja Red Bull Thre3Style. Osoby organizujące te zawody w Polsce nie odrobiły jednak lekcji z promocji wydarzenia i niestety dla nas, event przeszedł bez echa i nikt o nim nie wiedział. Ale wtedy w Poznaniu uświadomiłem sobie, że wreszcie ktoś dał szansę djom, aby grali muzykę taneczną, skreczowali i żeby po prostu robili swoje tak jak to robią na imprezach, tylko tutaj trzeba zagęścić liczbę trików i zmieścić to w 15 minutach.
   Halo !? Ale my to przecież mamy w Polsce od iluś tam lat i przez nasze niedopatrzenie i lenistwo pozwalamy całkiem fajne nagrody wygrywać prezenterom, którzy zgrają 10 tracków, które są w tym samym tempie i oprócz wykorzystania kilku efektów jakie daje mikser Pioneera niewiele więcej zrobią!
   Turniej Red Bulla w Poznaniu był pierwszą i ostatnią edycją w Polsce. Bardzo szkoda, bo wtedy pokazał kilku party rockerom szansę, którą na pewno by wykorzystali w kolejnych edycjach. Ale mamy przecież dalej Mistrzostwa Polski Djów pod egidą stowarzyszenia DJ UNION i korzystając z systemów digital, wykorzystując jak tylko się da EDMowe wygrzańce (wielu z nas je gra, wielu nienawidzi) widzę w kolejnych edycjach tej imprezy na podium same znane ksywki z klubów, które mieszczą się w miastach, a nie przy trasach między miastowych (ja już gram coraz częściej przy szosach...).
   Poniżej przedstawiam dwa sety, które jako pierwsze wyświetlił mi Youtube. Jeden z Mistrzostw Polski Djów, drugi finałowy z Red Bull Thre3style. Wiecie co macie z nimi zrobić!
 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Lista utworów do ZAiKS i STOART

DJ/Animator podczas wydarzenia sportowego.

Freestyle. Reż. Maciej Bochniak, scen. Maciej Bochniak, Sławomir Shuty