Piersi "Bałkanica" - nie wiem czemu o tym piszę...

   Nie pisałbym tego posta, gdyby nie fakt, że utwór ten usłyszałem w radiu katolickim... I w głowie od razu pojawiło się pytanie kto wpadł na pomysł, żeby zrobić taneczny szlagier dla katolików.
   Nie pisałbym też tych wypocin, gdyby nie fakt ze wszystkie inne polskie piosenki zaliczane do tzw. muzyki rozrywkowo-popowo-rockowej, które wtedy puszczali były smutne jak mina ministranta gdy wychodzi z zachrystii po pierwszym gwałcie wykonanym na nim przez wielebnego księdza proboszcza. A tu pojawiło się coś wesołego, innego od tych pompatycznie zrozpaczonych debiutów zwyciezcow programów typu talent show. Później "Bałkanice" po kolei słyszałem w komercyjnych stacjach i za każdym razem tak samo wzbudzała we mnie podziw jak i wkurwienie. Skoro utwór budzi takie emocje to znaczy, że będzie hit. 
   Będzie lubiana bo tekst ma w sobie grzeszny potencjał, ale jednocześnie nie pada żadne przekleństwo, wódka jest winem i są nawiązania patriotyczne do polskiej mocy. Więc będzie to grane wszędzie i zbrzydnie bardziej niż "Ona tańczy dla mnie".
   Tempo kawałka nadaje się idealnie na dyskoteki, zabawy i inne festyny, a jego konstrukcja, kiczowate lecz chwytliwe bałkańskie dęciaki i akordy przypadają do gustu statystycznemu obywatelowi Polski w wieku od 18 do 60 lat, który jest kobietą lub mężczyzną i mieszka w małej miejscowości lub dużym mieście, dzielnie dopingował Adama Małysza, Roberta Kubicę, polskich siatkarzy i siostry Radwanskie. Producenci chcieli też zrobić modnie i wstawili dubstepowy breakdown, ale dubstep modny już nie jest, a pewnie jak układali muzykę to trap jeszcze dopiero się wykluwał z 808...
   I teraz fakt najważniejszy, dzięki któremu numer ten będzie żył swoim "nie muzycznym" życiem w komentarzach na Youtube, w rozmowach, w portalach plotkarskich. Mianowicie to zespół Piersi, a Kukiza nie ma. Hit bez Kukiza? Sprzedali się? Gdzie jest Paweł? No i mamy receptę jak stworzyć pełno wymiarowy hit, który spełnia wszystkie wymagania od tekstowych, przez muzyczne po obyczajowe.

 

Komentarze

Anonimowy pisze…
Brawo! Jest mi niezmiernie miło że ktoś jeszcze spojrzał na problem markowania ultra-badziewnego popu zmieszanego z muzyką kapel podwórkowych, nazwą zespołu stricte stojącego na pograniczu punku i alternatywy.
Piersi straciły sutki, ale hajs musi się zgadzać. Smutne.

Popularne posty z tego bloga

Lista utworów do ZAiKS i STOART

DJ/Animator podczas wydarzenia sportowego.

Freestyle. Reż. Maciej Bochniak, scen. Maciej Bochniak, Sławomir Shuty